Po dość przespanej nocki z Dominiką powoli zaczęlysmy się ogarniać w łazience;)
Po całkowitym umyciu i zjedzeniu "śniadania" - ciasta upieczonego przez moją mamę poszłyśmy ubrać sie w coś wygodnego. Było przy tym dużo śmiechu i życiowek. Aż zapomniałam o muzyce, ktorej słucham dosłownie cały czas, bez względu co robie. Moje małe uzależnienie:)
Pozniej wyszłyśmy i porobilysmy kilka fotek!
Następnie poszłyśmy do sklepu delikatesy po colę i odprowadzić Kasię na autobus. Potem przeszłam się kawałek z Dominiką, bo mieszka niedaleko. I tak wlasnie po udanej nocce się rozstałysmy:( Dzień minął ciekawie, bo wrocilam do domu i porozmawiałam z mamą, a pózniej pojechałam do Kasi i jej chłopaka. Poznałam jego rodzicow i dziadków, przemili! A na koncu jak zwykle spotkanie ze znajomymi w Mc. Szkoda tylko, że jutro do szkoły..
Wyczekujemy rekolekcje kochani!
A jednak blog powstał :) W te ferie nie "zaliczyłam" żanej nocy u znajomych/przyjaciół, widocznie zabrakło czasu, ale na spędzenie nocy w szkole to nawet aż dwa dni starczyły. hhhahahaah. ;')
OdpowiedzUsuńObserwuję :* http://dreamcom21.blogspot.com/